wtorek, 1 lutego 2011

Muzyka elektroniczna - kilka faktów oraz ciekawostek.

Autorem artykułu jest Lukas

Muzyka elektroniczna

Komputer to narzędzie tak wszechobecne we wszystkich dziedzinach życia, że dziś jego brak w jakimkolwiek miejscu jest dla wielu cyberpunków większym zaskoczeniem niż jego obecność. Naporowi komputeryzacji nie oparła się również muzyka. Z tego narzędzia korzysta wielu muzyków i realizatorów dźwięku.


Jeszcze kilkanaście lat temu komputer był uważany przez ortodoksów za fanaberię "idących na łatwiznę" elektroników - bądź co bądź to ci twórcy jako pierwsi wprowadzili go na salony Polihymnii. W tej chwili po ekranach monitorów jeżdżą myszką nawet ci artyści, którzy - gardząc syntetycznymi brzmieniami i muzyką pospolicie nazywaną komputerową - tworzą swoje dzieła w oparciu o tradycyjne brzmienia i struktury formalne.
Wielu miłośników muzyki elektronicznej pamięta na pewno album "Dig It" Klausa Schulze - i właśnie z tą płytą i z tym artystą kojarzą premierę komputera w muzyce. Tymczasem pierwsze pomyślne próby sprzęgnięcia tego narzędzia ze sztuką sonoryczną miały miejsce już w latach pięćdziesiątych XX wieku - co z jednej strony wydawać się może i tak mocno spóźnionym podejściem muzyków do informatyki zważywszy, iż pierwsze maszyny "cyfrowe" powstawały już w pierwszej połowie. XIX wieku. W latach 1833-34 angielski naukowiec Charles Babbage zbudował olbrzymi komputer. mechaniczny, któremu nadał nazwę Difference Engineer. Kilka miesięcy później opracował plan techniczny urządzenia nazwanego Analytical Engine, ale ta maszyna nigdy nie doczekała się swoich materialnych narodzin. Nie pomogło w tym nawet wsparcie samego Lorda Byrona, którego córka - Ada Lovelace - asystowała przy opracowywaniu dokumentacji obu wymienionych urządzeń. Te i wiele innych konstrukcji powstałych w ciągu następnych ok. 120 lat miały jednak tak olbrzymie rozmiary, a ponadto z ich wybudowaniem i zainstalowaniem wiązały się tak duże koszty, że te dwa czynniki bardzo długo nie sprzyjały rozmyślaniom nad ewentualnym zastosowaniem pierwszych komputerów w sztuce.
Pierwszymi artystami, którzy z powodzeniem użyli komputera w swojej twórczości, byli Lejaren Hiller i Leonard Isaacson działający na University of Illinois. W 1955 roku skomponowali oni "Illiac String Quartet", o którym można powiedzieć, że była to pierwsza kompozycja komputerowa - ten utwór przynajmniej jest powszechnie uznawany za pierwsze dzieło wygenerowane z użyciem komputera. Jego tytuł jest mocno związany z miejscem, w którym powstało i instrumentem, jaki posłużył do jego stworzenia - szczególnie chodzi tu o pierwszy człon tytułu będący nazwą urządzenia - komputera Illiac I (ILLInois Automated Computer). Użycie Illiaca do komponowania muzyki stało się impulsem, który zapoczątkował intensywne prace nad stworzeniem Studia Muzyki Eksperymentalnej przy Uniwersytecie Stanu Illinois - o czym pisaliśmy w jednym z poprzednich odcinków cyklu. Studio powstało w 1957 roku. Kilka lat później - w 1963 roku - Lejaren Hiller skomponował kolejne wiekopomne dzieło odnotowane w "przegródce" poświęconej muzyce komputerowej, a noszące wszystko mówiący tytuł "Computer Cantata". Tym razem w działaniach z maszyną cyfrową wspomagał go Robert Baker.
Już w następnym roku po powstaniu "Illiac String Quartet" dwaj inni programiści o informatyczno-artystycznych zainteresowaniach - Martin Klein i Douglas Bolitho - zaczęli używać komputera Datatron do komponowania muzyki popularnej. Maszyna została "ochrzczona" przez nich pieszczotliwie Push-button Bertha. Nazwa ta pochodzi od tytułu "piosenki", do której tekst napisał Jack Owens, a melodię skomponował rzeczony komputer. Na marginesie dodajmy, że swego czasu wynikły w związku z tym spore trudności z zarejestrowaniem praw autorskich do tego utworu, ponieważ firma zajmująca się ochroną tychże nigdy wcześniej nie miała do czynienia z kompozycją napisaną przez maszynę.
Podstawowe zasady działania komputera były oparte na metodach, według których powstało około stu - wybranych przez Kleina jako najbardziej reprezentatywne - ówczesnych największych przebojów. "Rozszyfrowane" przez informatyka zasady zostały zapisane w pamięci urządzenia w formie odpowiednio przystosowanej do jego możliwości. Wyjściowym źródłem, z jakiego uzyskiwano efekty końcowe, były zbiory losowo wybieranych informacji cyfrowych, które następnie komputer dopasowywał do zasad, według jakich został zaprogramowany i układał z nich określone struktury i schematy tonalne w tempie do 4.000 tonów na godzinę, co groziło "pójściem z torbami" nawet najpłodniejszym twórcom piosenek - tym bardziej, że na tym nie kończyły się możliwości maszyny.
W celu złagodzenia obaw artystów, którzy ewentualnie mogliby poczuć zagrożenie ze strony komputera, Martin Klein wyjaśniał (m.in. na łamach prasy), że "geniusz to połączenie 10% inspiracji i 90% ciężkiej pracy", a jego urządzenie na dobrą sprawę potrafi "tylko" ciężko pracować, natomiast nie posiada owych ogromnie ważnych 10%.
To co "potrafiła" Push-Button Bertha, sprowadzało się w zasadzie do błyskawicznego przetwarzania zapisanych w jej pamięci motywów, co polegało na powtarzaniu ich w różnych tempach, przy odmiennych poziomach dźwięku i na dowolnych wysokościach, a nawet w kontrapunkcie względem innych wersji wyjściowych melodyjek. Działo się tak, albowiem twórcy programu wyszli z założenia, że powtarzalność motywów jest podstawową techniką komponowania muzyki. Oczywiście ograniczało to "umiejętności" kompozytorskie Datatronu i sprowadzało je w zasadzie do tworzenia muzyki rozrywkowej - jakkolwiek "pracowity" kompozytor, potrafiący w miarę wszechstronnie obsługiwać urządzenie byłby w stanie wykreować kompozycję odpowiadającą wymogom ekspertów i koneserów muzyki współczesnej; równocześnie z odsłuchiwaniem kompozycji Berthy istniała bowiem możliwość zarejestrowania utworu. Z tak powstałego zapisu można było wybrać dowolne fragmenty - kasując te uznane za niepotrzebne - i za pomocą klawiatury komputera wprowadzić odpowiednie kody, które tworzyły harmonię, a nawet aranżację tak powstałych kawałków.
W 1958 roku komputer do generowania muzyki pojawił się w laboratoriach amerykańskiej firmy Bell. Jego operatorem był Max Mathews, który w następnym roku - po kilku miesiącach eksperymentowania z wydobywaniem z urządzenia samych dźwięków - zaczął pracować nad stworzeniem programu do tworzenia bardziej obszernych materiałów muzycznych. Wspomagała go w tych działaniach Joan Miller - również pracująca w Bell Laboratories. Razem napisali pierwszy dysponujący szeroką gamą możliwości program komputerowy służący do dokonywania syntezy dźwięku. Nazwali go Music IV.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Sagi Amir - Izraelski wirtuoz Psytrance'u

Sagi Amir - izraelski wirtuoz psytrance'u

Autorem artykułu jest pragne zachowac anonimowosc



Sagi Amir jest producentem muzyki elektronicznej, izraelskiego pochodzenia, znany szerzej pod pseudonimem Xetro (rzadziej Vortex). Urodził się 3 XI 1986r.Muzyką interesował się od małego, bo już w wieku trzynastu lat zaczęły go fascynować sposoby w jakich tworzona jest muzyka.

W światku gdzie muzyka elektroniczna dominuje pod postacią psytrancu zadebiutował utworem 'Disorter Reality'. Stworzył go wraz z innym izraelskim młodziakiem o nazwisku Alo Malo. Utwór doczekal się oficjalnego wydania w postaci EPki 'Empty Hand' w wytwórni Trancelucent Records.

Przewaga Sagiego polega na tym, że ma swój własny niepowtarzalny warsztat, brzmieniem oscylujący miedzy gatunkami NRG i tech-trance z domieszką goa (podgatunek psytrancu). W 2008 roku Xetro zaczął być znany szerzej swiatu dzięki wydaniu utworu 'My Addiction', który podbił nie tylko niekomercyjny świat psychedelicznych dźwięków, ale także słynną audycję Armina van Buurena - A State Of Trance. Był to pierwszy w histori psytrance zagrany na tejże audycji (notabene nieźle się wkomponował w progressive trance, który Buuren grał tego wieczora). Xetro jest znaną postacią sceny w Izraelu, gdzie każdy jego występ w klubie powoduje wielogodzinne szaleństwo na parkiecie wśrod kwaśnego i psychodelicznego wachlarza dźwięków oferowanych nam przez jego sety, a wręcz live-acty. Sam Sagi podkreśla, że duży wpływ na jego twórczość miały utwory z nurtu trance, house, synth pop, tech-trance reprezentowane przez producentów takich jak: Push, Sander van doorn, Leon bolier, Martin eyerer, Cold, Tool, Depeche mode, Franz Ferdinand, Dave Schiemann, Re-Ward. Lista ta jest stosunkowo długa, ale nie dziwi biorąc pod uwagę innowacyjność i nieszablonowość muzyki granej przez izraelskiego producenta.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Muzyka elektroniczna - krótki wstęp.

Muzyka elektroniczna

Autorem artykułu jest Bernard Zielony



Muzyka towarzyszy nam od pokoleń przez stulecia gatunki muzyczne ewoluowały i powstawały nowe odmiany. Koniec XX wieku i początek XXI to przede wszystkim bardzo gwałtowny rozwój nowych technologii, które w znacznym stopniu przyczyniły się do rozwoju nowoczesnych gatunków muzyki, jaką jest muzyka elektroniczna.

Muzyka towarzyszy nam od pokoleń przez stulecia gatunki muzyczne ewoluowały i powstawały nowe odmiany. Koniec XX wieku i początek XXI to przede wszystkim bardzo gwałtowny rozwój nowych technologii, które w znacznym stopniu przyczyniły się do rozwoju nowoczesnych gatunków muzyki, jaką jest muzyka elektroniczna. Gatunek ten można podzielić na wiele podgrup jakimi jest np. dance, house, trance, techno, electro czy eurodance. Ostatni z tych gatunków eurodance zyskał popularność w latach '90 charakteryzuje się bardzo dużą rytmiką i szybkim tempem. Podzielić można go na dwie partie: śpiewane przez wokalistkę oraz rapowane przez mężczyznę, do prekursorów tego gatunku zaliczyć można m.in. Ace of Base, Snap, Dr. Alban, aktualnie z tego stylu czerpie Alexia, Cascada i Basshunter. Dużą popularności w Polsce na i świecie cieszy się muzyka house, której początki są jeszcze wcześniejsze, bo czerpie ona z muzyki disco popularnej w latach '70. Nazwa tego gatunku wywodzi się od klubu Warehouse, założonego w 1977 w USA. Aktualnie muzykę tą na światowych scenach wykonują David Guetta, Daft Punk, Deadmau5, Bos Sinclar, Kaskade, Benny Bennasi, Basement Jaxx czy Armand van Helden. Popularność tej muzyki można zawdzięczać klubom muzyczny oraz bardzo energicznym teledyskom. Dzięki rozwojowi internetu i kanałom muzycznym, teledyski w bardzo łatwy sposób trafiają do swoich potencjalnych odbiorców co przyczynia się do organizacji takich imprez jak Global Gathering, Sunrise Festival, Mayday Festival, Dancenation czy Sensation.

---

Zapraszamy do obejrzenia teledysków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Event - organizacja imprez

Autorem artykułu jest Grzegorz Malinowski



Event – kiedyś słowo używane w języku potocznym w odniesieniu do wydarzenia związanego z muzyką elektroniczną (np. festiwalem) lub z grami zespołowymi. Obecnie odnosi się do organizacji imprez integracyjnych, promocyjnych dla firm.
Event – kiedyś słowo używane w języku potocznym w odniesieniu do wydarzenia związanego z muzyką elektroniczną (np. festiwalem) lub z grami zespołowymi. Obecnie odnosi się do organizacji imprez integracyjnych, promocyjnych dla firm. Przyczyną tego stał się z pewnością fakt, że firmy szukają wciąż coraz to nowszych narzędzi i form dotarcia do potencjalnych klientów, które pozwolą zbudować lojalność wobec stałych klientów czy pracowników oraz metod, które zmotywują w jednym czasie całą kadrę. Event to ogromne narzędzie w rękach firm, z którego Polska uczy się właśnie korzystać.

W Polsce z roku na rok można zaobserwować coraz większe zapotrzebowanie na organizacje imprez, przeprowadzanie eventów, a co za tym oczywiście idzie, na powstawanie nowych firm specjalizujących się w organizacji zarówno konferencji, kongresów, eventów promocyjnych, jak i wyjazdów motywacyjno-integracyjnych. Czy taki stan rzeczy wyróżnia nas na tle innych krajów? Raczej nie. Dzieje się tak dlatego, że w Polsce nadal trudno jest mówić o konkretnym rynku eventowym. Organizacją takich imprez zajmują się często firmy mało wyspecjalizowane w tej dziedzinie, a te, które mają jakieś pojęcie na ten temat, czyli agencje eventowe, biura podróży, czy agencje PR nie mogą w bezpośredni sposób dotrzeć do potencjalnych klientów właśnie ze względu na oferty szeregu samozwańczych firm eventowych. Wszystko to powoduje, że branża jest rozproszona i bardzo trudno o jakiekolwiek pewne badania czy raporty.

A jak przedstawiają się najbardziej chwytliwe scenariusze eventowe? Wszystkie zazwyczaj oparte są na standardowym założeniu, a mianowicie: wyjazd integracyjny rozumiany jest jako znakomita nagroda za dobre efekty w pracy. Ponadto ma pomagać w odpowiednim motywowaniu pracowników oraz pokazać, że zespół, który na co dzień pracuje nad różnymi projektami potrafi także podejmować wspólne wyzwania w nietypowych okolicznościach. Impreza eventowa ma ukazać potencjał zespołu i uświadomić mu w jaki sposób wspólne działania mogą pomnażać potencjał pojedynczych pracowników. Odbywa się to na bazie organizowanych gier tworzonych najczęściej(mowa o profesjonalnych firmach eventowych) indywidualnie do potrzeb danej firmy czy organizacji. Gry i zabawy mają za zadanie integrować członków zespołu pozwalając im jednocześnie odpocząć od trudów codziennej pracy.

Wspinaczka, rejsy, rajdy terenowe, pikniki, quady, paintball, team building, a ponadto rejsy zagraniczne w Chorwacji, Grecji, Włoszech, na Balearach, na wyspach Kanaryjskich, na Karaibach, Seszelach, czy Tajlandii wszystko przygotowane specjalnie dla pracowników firm. Wszystko na najwyższym poziomie i pobyty w najlepszych Hotelach Spa & Wellness. Pełne wrażeń, ekscytujące atrakcje mające wywrzeć niezatarte wrażenia na długi długi czas. Coraz więcej firm stara się uwzględniać eventy w budżetach marketingowych, a to jest doskonały sygnał dla firm organizujących takie imprezy. Zatem prognozy, co do rozwoju tej branży w kraju wydają się być pomyślne.

M-S-M
---

organizatorzy imprez - http://www.organizatorzyimprez.pl
organizacja imprez


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl